Podziel się:

W natłoku medialnych informacji, żadna z dominujących stacji telewizyjnych w Polsce nie poinformowała o bardzo ważnym wyroku jaki zapadł w Sądzie Najwyższym Stanu Nowy Jork dotyczącym szczepienia przeciwko COVID-19.

Tymczasem w orzeczeniu z dnia 24 października Sąd Najwyższy Stanu Nowy Jork nie tylko stwierdził, iż szczepienie nie powstrzymuje rozprzestrzeniania się wirusa COVID-19,ale również nakazał przywrócenie do pracy wszystkich osób z administracji stanowej, którzy zostali bezprawnie zwolnieni z powodu braku przyjęcia szczepionki na COVID-19 oraz orzekł o wypłacie im wynagrodzenia za okres od czasu zwolnienia.

Przypomnijmy, że Nowy Jork należy do miast w których segregacja sanitarna obywateli osiągnęła drastyczny poziom. Burmistrz miasta Eric Adams groził wcześniej, że jego administracja nie zatrudni ponownie pracowników, którzy zostali zwolnieni z powodu nieprzyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19. Największy nowojorski ośrodek zdrowia – Northwell Health zwolnił w październiku 2021 roku 1,4 tys. pracowników. Podobna dyskryminacja miała miejsce m.in. w urzędach i w straży pożarnej.

Grupa pracowników Zakładu Sanitarnego, którzy w lutym 2022 roku zostali zwolnieni za nie okazanie dowodu zaszczepienia, postanowiła złożyć petycję przeciwko władzom miasta. W petycji podnosili oni niekonstytucyjność oraz arbitralność nakazu zwalniania pracowników, a także nierówne traktowanie mieszkańców Nowego Jorku. Po rozpoznaniu sprawy Sąd Najwyższy Stanu Nowy Jork (cyt. dalej jako Sąd) wydał wspomniane orzeczenie, które stwierdza, że stosowane praktyki dotyczące zwolnień z pracy z uwagi na brak zaszczepienia przeciwko COVID-19 były całkowicie nielegalne i stanowiły naruszenie podstawowych praw pracowniczych. Przeanalizujmy krótko jakie argumenty zostały użyte w tym orzeczeniu.

W pierwszej kolejności Sąd odniósł się do zarzutu nierównego traktowania. W uzasadnieniu wyroku podkreślił, że Burmistrz Stanu Nowy Jork wydając rozporządzenie wykonawcze nr 62 o nałożeniu obowiązku szczepień na pracowników sektora publicznego, podjął inną decyzję w stosunku do podobnie usytuowanych osób w oparciu o identyczne fakty. Brak było bowiem racjonalnych powodów utrzymania obowiązku szczepień dla pracowników publicznych, przy jednoczesnym zwolnieniu z tego obowiązku pracowników sektora prywatnego lub stworzeniu wyjątku dla niektórych zawodów, takich jak sportowcy, artyści i wykonawcy. Pracownicy Miasta zostali potraktowani zupełnie inaczej niż pracownicy sektora prywatnego, ponadto zarówno pracownicy Miasta, jak i pracownicy sektora prywatnego zostali potraktowani zupełnie inaczej niż sportowcy, artyści i wykonawcy. Sąd ocenił, że obowiązek szczepień dla pracowników publicznych i pracowników prywatnych jako arbitralne oraz pozbawione racjonalności, ponieważ mamy do czynienia z identycznymi nieszczepionymi osobami traktowanymi w różny sposób przez tę samą agencję administracyjną. Przyznawanie zwolnień dla pewnych klas i selektywne znoszenie nakazów szczepień, przy jednoczesnym utrzymywaniu innych, jest po prostu nierównym traktowaniem. Co więcej, selektywne egzekwowanie tych nakazów stanowi również dyskryminację.

Sąd wziął pod uwagę fakt, że wszyscy ze skarżących złożyli wnioski o zwolnienie ich z obowiązku szczepień i w czasie, gdy ich odwołania były rozpatrywane, pozostawali oni niezaszczepieni, jednak nadal pełnili wszystkie obowiązki służbowe. Nie było powodu, dla którego nie mogliby nadal poddawać się testom i wypełniać swoich obowiązków jako pracownicy publiczni. Nie było powodu, dla którego miasto Nowy Jork nie mogłoby kontynuować polityki szczepienia lub testowania, jak przewidywało to rozporządzenie wykonawcze burmistrza z sierpnia 2021 roku. Sąd stwierdził, że w świetle powyższego, obowiązek szczepień dla pracowników publicznych i pracowników prywatnych był realizowany arbitralnie, Burmistrz nie wykazał bowiem żadnych przesłanek, dlaczego w październiku 2021 r. wydano nakaz szczepień tylko dla pracowników publicznych. Sędziowie podkreślili, że nigdy nie było wymogu szczepień dla pracowników jako warunku podjęcia zatrudnienia. Nie są oni szczepieni przeciwko grypie sezonowej i według wiedzy Sądu, nigdy nie byli zobowiązani do przedstawienia jakiegokolwiek dowodu szczepienia.

Sąd Najwyższy podkreślił, że nie zostały wykazane żadne przesłanki do nałożenia obowiązku szczepień ani w odniesieniu do pracowników sektora publicznego, ani sektora prywatnego oraz nie wykazano dlaczego poczyniono wyłączenia dla określonych zawodów. Władze nie przedstawiły żadnych naukowych dowodów na poparcie swoich działań. Nie wykazano również dlaczego nie uznawano statusu ozdrowieńca Covid-19 jako alternatywę do zaszczepienia, a za uzasadnienie przedstawiono tylko jedno badanie CDC, którego teza opiera się na twierdzeniu, że szczepienie przeciwko Covid-19 daje większą ochronę niż przebyta infekcja.

Sąd Najwyższy poczynił także rozważania w zakresie zasady trójpodziału władzy, którą określił jako podstawę obecnego ustroju. Wydając ten bezterminowy nakaz, Komisarz ds. zdrowia wykroczył poza swoje kompetencje i wkroczył w sferę zastrzeżoną dla władzy ustawodawczej. Przypomnijmy, że zarządzenie Komisarza Zdrowia z dnia 13 października 2021 roku stwierdzało, że „każdy pracownik Miasta, który nie dostarczył dowodu opisanego w paragrafie 2 (tj. zaszczepienia przeciwko COVID-19), musi zostać wykluczony z pomieszczeń, w których pracuje, począwszy od 1 listopada 2021 roku”. Pracownicy, którzy zakwestionowali przedmiotową decyzję zwrócili uwagę, że Komisarz ds. zdrowia nie ma uprawnień ani władzy do tego, aby wykluczyć Składających Petycję z wejścia do ich miejsca pracy oraz że Komisarz przekroczył zakres swoich uprawnień. Sąd zgodził się z argumentem skarżących i jednoznacznie stwierdził, że Komisarz ds. zdrowia nie może narzucić pracownikom miasta warunków zatrudnienia oraz że przekroczył zakres swoich uprawnień w oparciu o omówiony powyżej podział władz. Takie zarządzenie nie dawało też prawa agencjom miejskim do rozwiązywania umów o pracę z pracownikami sektora administracji stanowej.

Sąd nie miał przy tym wątpliwości, że obowiązek szczepień został uchwalony w ramach realizacji uzasadnionego celu rządowego, jednakże musi istnieć rozsądny związek między celem, który ma być osiągnięty, a środkami użytymi do jego osiągnięcia (tzw. zasada proporcjonalności – przyp. wł.). Chociaż pracownicy miasta są często poddawani wyższym standardom niż pracownicy sektora prywatnego, nie ma żadnego racjonalnego powodu, aby obowiązek szczepień wyróżniał pracowników miasta, sportowców, wykonawców i innych pracowników sektora prywatnego. „Wszystkie osoby … powinny być traktowane tak samo, w podobnych okolicznościach i warunkach, zarówno w zakresie przyznanych przywilejów, jak i nałożonych zobowiązań”.

Podsumowując, Sąd Najwyższy Stanu Nowy Jork orzekł, że komisarz ds. zdrowia ma uprawnienia do wydawania mandatów w zakresie zdrowia publicznego, jednakże nie może tworzyć nowych warunków zatrudnienia dla pracowników. Komisarz ds. zdrowia nie może zabronić pracownikowi stawienia się do pracy czy też wypowiedzieć mu umowę o pracę. Burmistrz nie może zwolnić niektórych pracowników z tych nakazów. Sąd zwrócił uwagę, że szczepienie nie zapobiega zarażeniu się lub przeniesieniu COVID-19. Na dzień wydania niniejszej decyzji wytyczne CDC dotyczące kwarantanny i izolacji są takie same dla osób zaszczepionych i niezaszczepionych. Składający petycję nie powinni byli otrzymać wypowiedzenia z powodu braku zaszczepienia i mają pełne prawo wrócić do pracy oraz otrzymać zaległe wynagrodzenia. Zdaniem Sądu władze mogą zachęcać do szczepień, ale nie karać i egzekwować w tak bezprawny sposób.

Czy polski rząd w ogóle weźmie pod uwagę te kwestie? Czy Ministerstwo Zdrowia jest w stanie w końcu przyznać, że tzw. szczepienia przeciwko COVID-19 nie zapobiegają transmisji wirusa ani nie chronią przed zachorowaniem? Czy ta wiedza (naukowa a nie spiskowa!) zostanie udostepniona społeczeństwu w ramach aktualnie trwajacej kampaniii szczepień (porozmawiajmy o szczepieniach) czy też cały czas będziemy karmieni nierzetelnymi informacjami i strachem, że brak szczepienia w przypadku zachorowania na COVID-19 oznacza niemal pewną śmierć? Czy osoby nieszczepione nadal będą wykluczane z dostępu do pewnych usług czy zawodów albo będzie im to znacznie utrudniane? (patrz wojsko, medycyna, edukacja itp.)

Odpowiedź pozostawiamy czytelnikowi.

Przypomnijmy tylko, że zgodnie z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP: “Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.” mamy konstytucyjnie zagwarantowaną zasadę proporcjonalności, do której polskie sądy nie chcą odwoływać się zbyt często w sprawach dotyczących oceny prawnej regulacji pandemicznych dotyczących obowiązku szczepień, nakazu zasłaniania nosa i ust czy zakazów prowadzenia działalności. W dotychczasowej praktyce orzeczniczej, negatywna ocena prawna tych przepisów wywodzona jest głównie z niewłaściwego trybu ich wprowadzania tj w drodze rozporządzeń, zamiast w drodze ustawy. Tymczasem w tego typu sprawach, sądowa (incydentalna, rozproszona) weryfikacja konstytucyjności prawa powinna również odwoływać się do kontroli wprowadzanych ograniczeń praw i wolności obywatelskich pod kątem poszanowania zasady proporcjonalności. Właśnie ta zasada legła u podstaw komentowanego orzeczenia Sądu Najwyższego Stanu Nowy Jork.

PS.

W dniu 10 października 2022 roku podczas prac specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego ds. COVID-19 holenderski eurodeputowany Rob Roos zapytał przedstawicielkę firmy Pfizer – Janine Small, czy szczepionka na COVID była testowana pod kątem powstrzymywania transmisji wirusa przed wypuszczeniem jej na rynek. Padła jednoznaczna odpowiedź, że NIE. Rob Roos skomentował te rewelacje m. in w taki sposób:  “To jest skandaliczne. Miliony ludzi na całym świecie czuły się zmuszone do szczepień z powodu mitu, że „robisz to dla innych”. Teraz okazało się, że jest to tanie kłamstwo. “To powinno być ujawnione” – skomentował Roos i poprosił o rozpowszechnianie tego nagrania.

Wojciech  Kokociński – sędzia Sądu Rejonowego w Nakle nad Notecią

Wojciech  Kokociński –  sędzia Sądu Rejonowego w Nakle nad Notecią, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego (ukończył studia prawnicze z wyróżnieniem), odbył aplikację sądową w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy, złożył egzamin sędziowski z wynikiem bardzo dobrym, w 2005 r. rozpoczął pracę w Sądzie Rejonowym w Nakle nad Notecią jako asesor sądowy w wydziale karnym. W 2009 r. powołany przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na urząd sędziego. Od 2010 r. nieprzerwanie pełni funkcję Przewodniczącego Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Nakle nad Notecią.

prawnik Luiza Kozanecka

Absolwentka Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie z kilkuletnim doświadczeniem zawodowym zdobytym w kancelariach radców prawnych i kancelariach notarialnych. 

współpraca redakcyjna:

adw. Maja Gidian

r. pr. Paweł Nogal

Załącznik: Oryginalna treść wyroku z uzasadnieniem Sądu Najwyższego stanu Nowy Jork z dnia 25 października 2022 r.

Podziel się: